Siedem lat temu 25 maja powstało najciekawsze państwo wirtualne w Polskim Oceanie Wirtualnym, Księstwo Sarmacji. Aż siedem lat, czy tylko siedem lat? Zależy o czym mowa, bo w życiu virtuala polskiego to aż siedem lat, zaś w burzliwej historii samego Jubilata, to tylko siedem lat jednak!
Osobiście połowę tego czasu obserwuję ten v-kraj i widzę w nim… no właśnie, co można zobaczyć w czymś budowanym od podstaw na supermocarstwo? Wiem, wiem, powiecie, że im się tylko udało, bo to nie jest możliwe zaplanować supermocarstwo! A ja wam mówię, Piotr Mikołaj całkowicie świadomie zbudował mocarstwo i nie pomylił się ani o cal w jego tworzeniu! Dowód jest śmiesznie prosty, jak zwykle zresztą, Książę opuścił sterownię tego super statku, a on dalej płynie o własnych siłach, a nie bezwładem inercji po zastopowaniu motorów! Nie wierzycie mi dalej? Zapytajcie Piotra Mikołaja, dzisiaj przyzna się bez naciskania go jakimiś spekulacjami myślowymi, bo z kreatora stał się obserwatorem, a to niezwykle rozluźniająca pozycja w v-świecie.
Jednak nie tylko Piotr Mikołaj jest obrazem Sarmacji, gdyż zbudowane przez niego Imperium ma wiele twarzy, wręcz ciśnie się na usta określenie tysięcy! Nie wierzycie? No to trzymajcie kapelusze, jedziemy tak tylko z lekka – wandyzm, teutonizm, sclavinizm, yslam ze zjawisk polityczno-kulturowo-religijnych, prasa o sile porównywalnej z gigantycznym przemysłem prasowym w realu, system gospodarczo-życiowy zwany Syriuszem okrzyczany swego czasu cudem v-światowym, system prawno-administracyjny faktyczny cud v-światowy, OPM, kultura, sport…
Dobra starczy. Jedno jest pewne, nawet zimna wojna w której Sarmacja brała udział jako strona, miała przepotężny wpływ na v-życie. Projekcja sarmatyzmu na Ocean Wirtualny też jest czynnikiem nie do pogardzenia, dyplomacja… no miało być dosyć 😉
Dlatego dzisiaj aczkolwiek nie rozumiem wcale lepiej Sarmacji niż w maju 2006, gdy ją zacząłem obserwować, mówię „Dziękuję ci Sarmacjo!”
Karol Keane